top of page

Emilia Kaznowska / Opinie

Tania, nauczyciel jogi

 

„Emilia posiada taki rodzaj energii, że ludzie chcą przebywać w jej towarzystwie.”

 

Emilię poznałam w 2006 roku, gdy trafiłam do niej na zajęcia jogi, które wtedy prowadziła. Była moją pierwszą nauczycielką jogi, a jej energia i pasja okazały się tak zaraźliwe, że ćwiczę jogę do dziś, sama będąc już trenerem. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że zawdzięczam to właśnie Emilii. Jest osobą niezwykle (wręcz nienormalnie ;) ) pracowitą, pełną pomysłów, które konsekwentnie i z powodzeniem realizuje, osobą, która ciągle chce się zawodowo rozwijać. Emilia posiada taki rodzaj energii, który sprawia, że ludzie chcą przebywać w jej towarzystwie, co w kontekście jej bycia trenerem sprawia, że potrafi zmotywować innych do działania oraz „wyciągnąć” z nich tyle, ile sami nie byliby w stanie z siebie dać. Jednocześnie rozumiejąc słabości, zawsze służy wsparciem i pomocą. 

Lidka, prowadzi agencję marketingową

„Treningi niezwykle intensywne… na każdym miałam wrażenie, że wyzionę ducha!”

Profesjonalna trenerka – bez taryfy ulgowej, ale z dużą empatią w prawym oku. Lewe ciągle sprawdza czy na treningu na pewno dajesz z siebie wszystko. Przyjazna, rzeczowa i dyskretna. Jej zadziwiająca sprawność w motywowaniu sprawia, że możesz więcej niż pozwala ciało. Treningi niezwykle intensywne – co tu dużo mówić – na każdym miałam wrażenie, że wyzionę ducha. Efekty bardziej niż satysfakcjonujące!  10 kilogramów w dwa i pół miesiąca! To jest dopiero coś! Jeśli ktoś chce mieć gwarancję (przy wielkiej pracy własnej!), że schudnie, polecam treningi indywidualne u Emilii Kaznowskiej. Działają naprawdę.

 

Stan wyjściowy: po urodzeniu dziecka 12 kilogramów więcej niż przed ciążą. Samodzielnych prób zrzucenia nadwagi  - 123. Cudownych diet, które NA PEWNO  miały zadziałać 457. Wszystkie ćwiczenia systematycznie zarzucane. Rosnąca panika i okropne samopoczucie.

Stan obecny: systematyczny trening dwa razy w tygodniu, 5 posiłków dziennie w małych ilościach. Samopoczucie – dobre, wreszcie dobre! Trening indywidualny u Emilii Kaznowskiej trwał 2 i pół miesiąca, z częstotliwością  trzy razy w tygodniu. 

Marzena, nauczyciel

 „Dobry trener powinien być energetyczny, poukładany i… hardcorowy. Taka jest Emilia.”

Ćwiczę od wielu, wielu lat. Kilka lat temu trafiłam na aerobik do pani Emilii Kaznowskiej. Fantastyczna atmosfera, fantastyczna trenerka. Teraz uczestniczę w zajęciach bardziej zindywidualizowanych, (które prowadzi Emilia) dostosowanych do moich potrzeb. Po wielu latach doświadczeń stwierdzam, że dobry trener  powinien być: ceniący bezpieczeństwo, dbający o nastrój, dokładnie objaśniający, energetyczny, dowcipny, doświadczony, hardcorowy, klimatyczny, kreatywny, motywujący, odpowiedzialny, perfekcyjny, profesjonalny, wymagający, opiekuńczy, kolorowy, optymistyczny, wytrenowany, pewny siebie, zaangażowany, niezawodny, podchodzący indywidualnie, wyrozumiały, łatwo nawiązujący kontakt, ładnie ubrany, poukładany. Wierzcie mi, te wszystkie cechy znajdziecie w Emilii.

Beata i Bogdan, prowadzą własną działalność

„Jestem z siebie dumna. Namówiłam także mojego męża do zmian, razem schudliśmy 29 kilogramów.”

Moja przygoda u Emilii zaczęła się dokładnie 15 stycznia 2013 r. Ja, matka dwójki dzieci z nadwagą (94 kg przy wzroście 172 cm) postanowiłam zmienić coś w swoim życiu. Właśnie zaczął się nowy rok, więc był to dobry moment na zmiany. Widząc motywacje mojej szwagierki (która już jakiś czas uczęszczała na treningi), jej motywację, zawziętość, przemianę, tym bardziej poczułam, że ja również potrzebuję zmiany. Zdobyłam numer trenerki i umówiłam się na konsultację. Nie zapomnę tego spotkania, niektóre pytania tkwią mi w pamięci do dziś. Postanowiłam wziąć się do ciężkiej pracy. Zaczęłam treningi indywidualne  dwa razy w tygodni. To była długa droga. Musiałam zmienić nawyki żywienia, zrezygnować ze słodyczy, fast foodów, napojów gazowanych. Musiałam podjąć decyzję na cale życie. Czy być osoba otyłą, wiecznie nie mieć się w co ubrać, czy schudnąć, być zdrową, być  bardziej pewną siebie, podobać się sobie, mężowi, po prostu dobrze się czuć w swoim ciele. Wybrałam zdrowie. Schudłam 14 kg. Trenuję do dziś, pilnuję tego, co jem, dbam o siebie, czuję się dobrze, ładnie, pewnie. Niedawno przebiegłam mój pierwszy półmaraton (w Żywcu, który nie należy do łatwych). Jestem z siebie dumna. Namówiłam także mojego męża do zmian, on również schudł 15 kg. Dbamy o siebie nawzajem. Nie chcemy zaprzepaścić tego, co osiągnęliśmy. Jestem szczęśliwa, że spotkałam taka osobę, jak moja trenerka, Emilia Kaznowska. Zmieniła życie całej mojej rodziny - na lepsze, zdrowsze, aktywniejsze. Emilia jest osobą, która wie, czego chce. Zdyscyplinowana, konkretna, profesjonalna. Konsekwentnie dąży do celu, dając najlepszy przykład… sobą. Uwielbia aktywnie spędzać czas. Zaraża życzliwością i  i pogodnym podejściem do życia. Naprawdę cieszę się, że ją poznałam.

Małgorzata, prowadzi własną działalność

„Dzięki Emilii ruch stał się nieodłączną częścią mojego życia, a myślenie o tym, co i kiedy jem nawykiem i normą.”

Z Emilią los zetknął mnie po raz pierwszy 5 lat temu, gdy moje dziecko kończyło rok, a na moim koncie widniało zbędne 10 kg. Wiedziałam, że przy chronicznym braku czasu i braku silnej woli nie dam rady zrzucić tych kilogramów samodzielnie. Postawiłam sobie cel - 10kg w 3 miesiące i... zaczęłam intensywnie (3 razy w tygodniu) ćwiczyć pod okiem Emilii oraz myśleć co, jak i kiedy jem (również przy wsparciu Emilki jako trenerki i psychodietetyczki równocześnie). Po trzech miesiącach osiągnęłam założony cel, ale to był dopiero początek mojej drogi. Śmiało mogę powiedzieć, że nasze spotkanie bardzo wiele zmieniło w moim życiu. Ruch stał się nieodłączną częścią mojego dnia, a myślenie o tym, co i kiedy jem nawykiem i normą.
Pół roku temu po raz kolejny stanęłam przed koniecznością zgubienia 10 kg (po kolejnej ciąży). Tym razem nie miałam nawet wątpliwości, że coś się może nie udać. :) Powiem więcej, planując kolejną ciążę, równolegle planowałam także środki na 3-miesięczny program ćwiczeń z Emilią.:) Dziś regularnie ćwiczę, myślę o tym, co jem i, co najważniejsze, sprawia mi to wielką frajdę. Jestem przykładem na to, że swoją przygodę ze sportem, aktywnością fizyczną można rozpocząć także po trzydziestce. Ważne by trafić na swojej drodze na kogoś odpowiedniego. Z całego serca polecam Emilkę. :)
 

Andrzej, właściciel firmy

„Wiedza i zaangażowanie Emilii, jej szelmowski uśmiech i poczucie humoru dają genialny bezpośredni kontakt… ale żadnej taryfy ulgowej.”

Na pierwszy trening do Emilii Kaznowskiej przyszedłem za namową żony, aby delikatnie zgubić „oponę” wokół pasa, będąc jednak w pełni przeświadczony o co najmniej dobrej kondycji fizycznej. Już pierwsze treningi sprowadziły mnie na ziemię. Wiedza i zaangażowanie Emilii, jej szelmowski uśmiech i poczucie humoru dają genialny bezpośredni kontakt…  ale żadnej taryfy ulgowej.  Treningi celowane  pod konkretne efekty sprawiły, że z planowanego kilkumiesięcznego flirtu z fitnessem, stały się one od 4 lat obowiązkowym elementem w kalendarzu każdego mojego  tygodnia. Efekty na każdej linii – kilogramy, wydolność, sylwetka, odreagowanie stresu. Ciężko byłoby mi teraz żyć,  gdybym musiał przestać ćwiczyć… 

Aleksandra, prowadzi własną działalność

„Emilia wspierała mnie i motywowała. Pomogła przetrwać chwile zwątpienia, kiedy myślałam, że nie dam sobie rady, ze cala moja walka pójdzie na marne.”

Do Emilii trafiłam dzięki koleżance, która już wcześniej skorzystała z jej pomocy. To był dla mnie chyba już ostatni dzwonek, bo z prędkością światła zbliżałam się wagą do 100 kilogramów (ważyłam wtedy 85 kg). Zbliżał się również dużymi krokami dzień komunii moich dzieci. To był dodatkowy impuls, by „ładnie” wyglądać u ich boku ;). Zdobyłam sie na odwagę i.. tak zaczęła się moja wielka przygoda z wagą. :) Pamiętam dzień spotkania z Emilią. Ona piękna, szczupła, matka dwojga dzieci, a ja…? Nie obyło się na tym spotkaniu bez łez, bo opowiadanie o złych nawykach żywieniowych wywołało u mnie ogrom emocji. Później już było łatwiej. Rozpoczął się nowy etap w moim życiu. Emilia wspierała mnie i motywowała. Pomogła mi przetrwać chwile zwątpienia, gdy myślałam, że nie dam sobie rady, że cała moja walka pójdzie na marne. Ale nie poddałam się. Dzięki zmianie nawyków żywieniowych  zrzuciłam ponad 15 kg. Przede mną jeszcze długa droga, ale teraz wiem, że dam sobie radę, bo mam cel i konsekwentnie do niego dążę. Życzę każdemu,  by na swojej drodze w tym najtrudniejszym momencie swojego życia znalazł taką swoją EMILIĘ, która odmieni jego życie na lepsze :D Dziękuję Ci Emilko z całego serca za wszystko co dla mnie zrobiłaś. Jesteś WIELKA!!!


Ania, nauczyciel jogi

„Emilka sprawiła, że zintegrowałyśmy się w grupie. Nie chodziłyśmy tylko na zajęcia, spotykałyśmy się na pierogach, w grocie solnej, rozmawiałyśmy, poznawałyśmy się.”

 

Spotkałam Emilię 10 lat temu. Przypadkowo zobaczyłam informację o zajęciach jogi, a że zawsze mnie pociągała, poszłam na zajęcia. Porwało mnie zaangażowanie trenerki. A trenerką na mojej jodze była wtedy Emilia Kaznowska. Przychodziłam coraz częściej. W końcu doszło do tego, że bez jogi nie mogłam się już obejść. Emilka spowodowała, że zintegrowałyśmy się  w grupie. Wiele z nas już nie chodzi na jogę, ale regularnie spotykamy się do dziś. To zasługa Emilki, bo nie tylko chodziłyśmy na zajęcia, spotykałyśmy się na pierogach, w grocie solnej, rozmawiałyśmy, poznawałyśmy się. Joga natomiast stała się stylem mojego życia. Dzięki Emilii odważyłam się zgłosić na kurs instruktorski. Skończyłam go i prowadzę zajęcia. Jestem na emeryturze, cieszę się że nie siedzę w domu, że mogę być między ludźmi, że jestem sprawna. To wszystko dzięki spotkaniu Emilii Kaznowskiej 10 lat temu. Ona porywa swoją energią i zaangażowaniem. Uwierzyłam w niemożliwe.

 

Antonina, księgowa

„Moje przyjaciółki zazdroszczą mi, że trzymam wagę. Ich mężowie - kondycji na nartach. No i wytrzymuję całą noc na tańcach. Tego zazdroszczą mi wszyscy.”

Wszystko zaczęło się od mojej przyjaciółki, która nagle  - bez żadnego uprzedzenia – zaczęła niknąć w oczach. I choć, jak sama mówiła, jej waga po 40 treningach (sic!) spadła niewiele, to gołym okiem widać było, że jej figura i proporcje wyraźnie się zmieniły. Poza tym moja waga osiągnęła „życiowy rekord” – 73 kg. Pomyślałam: „40 treningów?? To jakaś abstrakcja.” Ale umówiłam się na konsultację. Efekty? Namacalne.J Minus 5 kg, rozmiar 38 zamiast 42. W odżywianiu trwała zmiana myślenia - nie stosuję diety, ale dzięki wiedzy Emilii nauczyłam się, które produkty są zdrowe, a których trzeba unikać, jak niwelować „grzeszki”, a czego należy bezwzględnie się wystrzegać. Czuję się lepiej: zniknęły bóle „odkręgosłupowe”, szyi, ramion, polepszyło się krążenie w nogach, (a mam problemy żylakowe), zniknęły bóle związane z „ostrogami” w stopach. Po operacji bardzo szybko stanęłam na nogi i uważam, że to również efekt stałego treningu. Emilia przekonuje mnie swoim fachowym podejściem, wysoką kulturą osobistą, umiejętnością przekazywania wiedzy, konsekwencją, sumiennością i cierpliwością. Poza tym wygląda jak trener! Na pierwszy rzut oka widać, że sama żyje zdrowo i sportowo. Myślę, że najlepszą rekomendacją dla treningów Emilii Kaznowskiej jest fakt, że trenuję z nią od 2013 roku. Już dawno przekroczyłam magiczną (początkowo abstrakcyjną) liczbę 40 treningów. I nie zamierzam zrezygnować. Trudno Emilia, jesteś skazana na mnie „na zawsze”. 

Beata, prowadzi własną firmę


„Na pierwszej konsultacji, która nie miała nic wspólnego z  przysłowiowych ważeniem i mierzeniem, poczułam się zwyczajnie dobrze. Czułam się zrozumiana i zaopiekowana.”

 

Po ciąży przytyłam i bardzo źle się czułam we własnym ciele. Zdecydowałam się na trening u Emilii, bo zależało mi na indywidualnym podejściu i efektywnej zmianie. Została mi polecona przez osobę, do której miałam zaufanie, co było dla mnie bardzo ważne. Emilia zdiagnozowała mnie i leczyła, uważnie obserwowała zmiany, miałam poczucie szybszego efektu i dobrego z nią kontaktu. Na pierwszej konsultacji, która nie miała nic wspólnego z przysłowiowym ważeniem i mierzeniem, poczułam się zwyczajnie dobrze. Czułam się zrozumiana i zaopiekowana. Emilia jest przyjacielska, empatyczna, szalona (w najlepszym tego słowa znaczeniu) i towarzyska. Widać, że lubi ludzi i swoją prace. Stąd efekty. U mnie – 10 kg, lepsza kondycja, plus na stałe myśl w głowie (wbijana systematycznie na treningach), że tylko praca i systematyczność przynoszą efekty. Polecam treningi u Emilii!

bottom of page